środa, 18 września 2013

Cześć...

18.09.2013, Londyn
Cześć,
sory, że nie pisałem tak długo. Bardzo chciałem ci odpisać, ale szczerze zdziwiła mnie twoja bezpośredniość i przestraszyło mnie to trochę. Więc cóż, kiedykolwiek z kimkolwiek o tym gadałem nie kończyło się to dla mnie za dobrze. I jest to dla mnie temat tabu, ale powiem ci bo na to zasługujesz. Ty byłeś wobec mnie całkowicie szczery, więc i ja będę. Nie jestem heteroseksualny, miałem w swoim życiu parę kobiet, ale brakowało mi w tych związkach czegoś.

A tak zmieniając temat to ten koleś, którego narysowałem to Pan Fantastick z fantastycznej czwórki. Chociaż jak go na początku rysowałem, to rysowałem po prosty postać, a później stwierdziłem, że to on i dorysowałem mu 4 na klacie. Ale i tak z tego bajki bardziej lubię żywą pochodnię. To była moja pierwsza miłość :P

Z nałogiem walczę już od jakiegoś czasu, choć nie z własnej woli, to już mnie tak do niej nie ciągnie jak wcześniej. Ostatnie parę dni nawet o niej nie myślałem. Posłuchałem twojej rady i zacząłem ćwiczyć z Liamem. Teraz dużo czasy spędzam razem i ten człowiek mnie wykończa psychicznie i fizycznie, więc nie mam siły myśleć o niczym innym (oczywiście ty jesteś jedynym wyjątkiem). A to urwanie głowy to też miałem przez niego. Chłopak mnie w kopał w jakiś dziwny projekt i nie było mnie długo w ośrodku.

Oczywiście, że możesz mówić do mnie Zi, jeszcze nikt na mnie tak nie mówił.
Wiem, że nie jesteś, ale to tak słodko brzmi, nie uważasz - tłuścioszku, normalnie zakochałem się w tym słowie.


1 komentarz: