środa, 25 września 2013

21. Drogi Zi...

25 września 2013 Mulingar 

Drogi Zi,

Teraz ja przepraszam, że tak długo nie odpisywałem.Byłem opiekunem na kolejnym obozie, tym razem harcerskim. Już dawno nie bawiłem się tak dobrze. Nauczyłem się nawet grać kilka pieśni harcerskich! :)

Ale wracając do tematu, cieszę się, że powiedziałeś mi o tym. Teraz naprawdę czuję, że mi ufasz. A miałeś kiedyś chłopaka? Jeśli mogę wiedzieć oczywiście.

Uwielbiam tą kreskówkę! Jak ja mogłem go nie poznać, grzech do końca życia :( Naprawdę? Też go uwielbiałem! To musi być przeznaczenie <3

To znaczy, że robisz spore postępy. Kto wie, może niedługo pozwolą Ci go w końcu opuścić. :)
Zazdroszczę Liamowi, że może z Tobą przebywać tyle czasu. Też bym tak chciał :(
Projekt? Nie bycie w ośrodku? A ja o niczym nie wiem... :(

W sumie wydaje mi się, że ostatnimi czasy trochę mi urosła pupa od ciągłego podjadania słodkości, więc nawet pasuje :D

Twój tłusty Niall Horan :)

środa, 18 września 2013

Cześć...

18.09.2013, Londyn
Cześć,
sory, że nie pisałem tak długo. Bardzo chciałem ci odpisać, ale szczerze zdziwiła mnie twoja bezpośredniość i przestraszyło mnie to trochę. Więc cóż, kiedykolwiek z kimkolwiek o tym gadałem nie kończyło się to dla mnie za dobrze. I jest to dla mnie temat tabu, ale powiem ci bo na to zasługujesz. Ty byłeś wobec mnie całkowicie szczery, więc i ja będę. Nie jestem heteroseksualny, miałem w swoim życiu parę kobiet, ale brakowało mi w tych związkach czegoś.

A tak zmieniając temat to ten koleś, którego narysowałem to Pan Fantastick z fantastycznej czwórki. Chociaż jak go na początku rysowałem, to rysowałem po prosty postać, a później stwierdziłem, że to on i dorysowałem mu 4 na klacie. Ale i tak z tego bajki bardziej lubię żywą pochodnię. To była moja pierwsza miłość :P

Z nałogiem walczę już od jakiegoś czasu, choć nie z własnej woli, to już mnie tak do niej nie ciągnie jak wcześniej. Ostatnie parę dni nawet o niej nie myślałem. Posłuchałem twojej rady i zacząłem ćwiczyć z Liamem. Teraz dużo czasy spędzam razem i ten człowiek mnie wykończa psychicznie i fizycznie, więc nie mam siły myśleć o niczym innym (oczywiście ty jesteś jedynym wyjątkiem). A to urwanie głowy to też miałem przez niego. Chłopak mnie w kopał w jakiś dziwny projekt i nie było mnie długo w ośrodku.

Oczywiście, że możesz mówić do mnie Zi, jeszcze nikt na mnie tak nie mówił.
Wiem, że nie jesteś, ale to tak słodko brzmi, nie uważasz - tłuścioszku, normalnie zakochałem się w tym słowie.


czwartek, 5 września 2013

19. Hey Zi, ...

5 września 2013, Mulingar

Hey Zi, 

Mogę tak do Ciebie mówić, prawda? 

Co masz na myśli mówiąc urwanie głowy?

Tak, właśnie o to mi chodzi. Powinieneś ćwiczyć razem z nim.

No niestety, przepraszam. Naprawdę chciałbym Cię odwiedzić i porozmawiać z Tobą twarzą w twarz.
Wiec może czas zacząć się starać w walce z nałogiem? 
Wypraszam sobie, nie jestem tłusty xD 

Cóż, mam nadzieję, że się nie obrazisz, że Cię o to podejrzewam.
Czy Ty na pewno jesteś heteroseksualny?

Oh, ta babeczka wygląda przecudnie <3 
A kim jest ten mężczyzna, którego narysowałeś? :)

Twój Niall




poniedziałek, 2 września 2013

Hejka...

2.09.2013, Londyn
Hejka,
Sorki, że tak długo nie odpisywałem. Miałem tutaj straszne urwanie głowy.

Czy pod słowem przestać się lenić miałeś na myśli, iż mam zacząć ćwiczyć razem z Liamem? Nie jestem całkowicie pewny czy o to ci chodziło, więc wolałem zapytać. Szkoda, że nie możesz przyjechać. Strasznie się napaliłem na to, że zobaczę mojego "tłuścioszka". Może jak stąd wyjdę uda i się do ciebie przyjechać.

Jestem bardzo ciekawy jakie przypuszczenia masz co do mnie. Cały tydzień się zastanawiałem co to może być, więc proszę nie trzymaj mnie w napięciu i napisz do mnie jak najszybciej.

No i oczywiście tak jak obiecywałem wysyłam ci swoje dzieło.

P.S. Babeczka jest specjalnie dla ciebie, bo wiem, że lubisz dużo jeść.





wtorek, 27 sierpnia 2013

17. Drogi Zaynie, ...

27 sierpnia 2013 Mulingar 

Drogi Zaynie, 

Szczerze mówiąc to ja też nie jestem zbyt dobry w pocieszaniu. Potrafię tylko truć i mówić co powinno się zrobić, żeby wyjść z problemów, ale nic więcej. Denerwuje mnie to strasznie.

Cieszę się, że sprawiłem Ci przyjemność :)

Uwierz mi, gdybym miał pieniądze już dawno byś mnie zobaczył. Ale jak wiesz udzielam się głównie charytatywnie, a niestety moja marna pensja w barze z kebabami nie wystarczy mi na lot do Londynu i z powrotem oraz jeszcze nocleg. 

Dobrze by było gdybyś z nią porozmawiał :)

Wiesz, myślę, że tym razem to, że wiszą tylko Twoje prace raczej coś znaczy. Ale cóż, przekonam się jak zobaczę, więc już nie mogę się doczekać :)

To bardzo dobrze, że w końcu znalazłeś jakiegoś kumpla w tym ośrodku. Więc może czas przestać się lenić? Słyszałem, że skupianie się na takich rzeczach pomaga zerwać z nałogami. 

Twój Niall

P.S. Zaczynam mieć co do Ciebie pewne podejrzenia jeśli mam być szczery... :)

niedziela, 25 sierpnia 2013

MÓJ!

25.08.2013, Londyn
MÓJ Głodomorku!
 
Współczuję ci twoich problemów z rodzinką. Cóż chyba powinienem napisać coś, aby Cię pocieszyć, ale kurde, jestem do dupy w pocieszaniu.
 
BAARDZO się cieszę ze znowu jestem twój. Jej, jedno słowo, a jak potrafi człowieka ucieszyć.
Skoro bidaku siedzisz sam w tej Irlandii to może przyjedź do mnie. Z chęcią sam bym do ciebie wpadł, ale wiesz za bardzo nie mogę stąd wyjść. Ciągle wpatruję się w twoje zdjęcie i zastanawiam się czy na żywo jesteś tak samo uroczy czy jeszcze bardziej.  Wiem mam głupie pomysł i pewnie nie przyjedziesz. Ale na prawdę bardzo fajnie było by cię zobaczyć...
 
No i ten tego siora na razie nie przychodziła, chyba za bardzo ją przegoniłem ostatnim razem. Jeśli jednak przyjdzie to zrobię to. Nie wiem czemu ci na tym zależy, ale zrobię to. Porozmawiam z nią.
 
Z tą wystawą to chyba się źle wyraziłem. I owszem robią wystawę moich dzieł, ale jest ona taka miej więcej jakie są w przeczkolu. No wiesz, maluchy cokolwiek namalują, a ich opiekunowie wieszają to na korytarzu. Tak też jest u nas. Co miesiąc robią wystawkę. Tylko zazwyczaj są tam pracę różnych ludzi, a tym razem cala wystawa będzie moja. To nie jest jakaś wielka wystawa z wielkimi malarzami.
W krótce prześlę ci coś swojego.
 
Nie wiem czy w trakcie wyjmowania listu już to zauważyłeś, ale tym razem do koperty wrzuciłem ci swoje zdjęcie. Powinno być gdzieś na dole koperty. Pomyślałem, że się ucieszysz.
 

A to ja z moim nowym kolegom. Ponieważ nie mam aparatu a chciałem już ci siebie pokazać, musiałem pożyczyć go od kogoś. No i właśnie polazłem do tego gościa ze zdjęcia i poprosiłem. Trochę bałem się do niego podejść, bo nigdy nie gadałem z nikim z tego ośrodka. ale chłopak okazał się być naprawdę spoko. Za kumplowaliśmy się i teraz cały czas trzymamy się razem. Jak dobrze pójdzie to będziemy mieć razem pokój. A tak w ogóle to dzięki niemu odkryłem, że w tej norze mamy siłownie. Teraz codziennie tam chodzę. Ale nie ćwiczę (jestem na to za leniwy), siedzę tam tylko i podziwiam jak Liam trenuje.

Zayn

czwartek, 22 sierpnia 2013

15. Drogi Wrażliwcu, ...

12 sierpnia 2013, Mulingar 
Drogi Wrażliwcu, 

Jesteś dla mnie ważny, naprawdę. Gdybyś nie był nie pisał bym do Ciebie. Po prostu ostatnimi czasy mam naprawdę okropny nastrój. Przepraszam.

Widzisz? Jej na Tobie naprawdę zależy. Domyślam się, że jest Ci ciężko przemóc się na rozmowę z nią, ale myślę, że to byłby naprawdę dobry krok. Jeśli następnym razem przyjdzie możesz z nią porozmawiać, dla mnie?

Nie mówiłeś. Wow, skoro zaproponowano Ci wystawę to musisz być naprawdę zdolny. Gratuluję. Mógłbyś coś mi narysować? :)

Mój dzień. W sumie nie ma nic ciekawego do opowiadania. Kolejny dzień spędziłem sam w mieszkaniu Hazzy i Lou. Chłopaki wyjechali na wakacje, a ja zostałem sam. Dosłownie sam. Pokłóciłem się z moim bratem - Gregiem. Rodzice ukrywali przed nim fakt, że wolę chłopców. Teraz się dowiedział i cóż, nie przyjął tego zbyt dobrze.

TWÓJ 
Nialler




wtorek, 20 sierpnia 2013

Hej Nialler,

20.08.2013, Londyn
Hej Nialler,
przez chwilę, gniewałem się na ciebie za to, że nie chcesz mi pomóc.Ale po jakimś czasie mi przeszło.

Wczorajszego dnia zdarzyło się coś, co jeszcze mi się tu nie zdarzało. A mianowicie miałem odwiedziny. Moja siostra przyjechała aby się ze mną zobaczyć. Niestety, czy stety byłem takim tchórzem, że ją nie przyjąłem i wygoniłem. Nie wiem czy po tym wszystkim byłbym w stanie na nią spojrzeć.

Nie wiem, czy ci to mówiłem, ale moim głównym zajęciem miedzy zajęciami odwykowymi jest rysowanie. Jakiś czas temu mój opiekun zaproponował zrobienie wystawy moich dzieł. Nie jestem jakimś wielkim malarzem jak Picasso. Mój styl jest bardziej komiksowy.
Więcej rewelacji nie miałem. To i tak dużo jak dla mnie, szczególnie tutaj.

Nie wiem, czy to ważne jak długi czas już tu jestem. Powiedzmy, że trochę już tu siedzę.

 Proszę opisz mi swój dzień, jestem bardzo ciekawy co tam u ciebie.

A i jest jeszcze jedna rzecz która nie daje mi spokoju. Zawsze na końcu listu pisałeś "Twój Niall". Ostatnio tego nie zrobiłeś. Czy już nie jestem twój, nie jestem dla ciebie ważny? :(

Zayn


poniedziałek, 12 sierpnia 2013

13. Zaynie, ...

12 sierpnia 2013, Mulingar 


Zaynie,

Długo się zastanawiałem co Ci odpisać. I szczerze mówiąc dalej nie wiem co o tym myśleć.
Przypomnij mi, lub powiedz, ile już tam jesteś? 
Ta terapia chyba Ci nie pomaga.
Nie na tym ma polegać moja pomoc. Mam Ci pomóc wyjść stamtąd, ale skłaniając do walki z nałogiem.
Możesz tylko pomarzyć, że zrobię coś tak głupiego :)

Ale obiecuję, że jeśli postarasz się i zerwiesz z tym gównem, za przeproszeniem, w które się wpakowałeś to osobiście po Ciebie przyjadę. 

Hmm... Osobiście wolę dorsza, łosoś jest dla mnie trochę za tłusty, ale też lubię :)

Cieszę się, że mnie rozumiesz. Ale myślę, że po tym liście trochę poczekam na odpowiedź, jeśli w ogóle się jej doczekam.

Jeśli nie odpowiesz będę Cię zadręczał listami, przykro mi :)

Niall Horan

środa, 7 sierpnia 2013

Hej Niall,

07.082013,Londyn
Hej Niall,
 
Uwierz mi, że bardzo chciałbym się stąd wyrwać. Próbowałem już parę razy, ale zawsze ktoś musiał mnie przyłapać na ucieczce. Ale wiesz co, podrzuciłeś mi dobry pomysł. Skoro przywiązałeś się już do mnie, to nie chciałbyś może pomóc swojemu dobremu koledze? Z kimś z zewnątrz na pewno uda mi się uciec. O, już mam na wet plan. Przyjechałbyś z jakąś drabiną, taką aby dosięgła pierwszego piętra, gdzie mam pokój. No i oczywiście musiałbyś mieć jakąś piłę, żeby przeciąć kraty w oknie. Mój pokój znajduje się od strony ulicy i nie ma tam żadnej bramy, więc bez problemu dostaniesz się pod okno. A o to, że mój współlokator wezwie pomoc, nie musisz się martwić bo on nic nie zrobi. Kiedy wcześniej uciekałem to on wiedział co chcę zrobić bo mu o tym mówiłem, a kiedy przeszedł czas ucieczki, to on nic nie robił tylko gapił się na mnie tymi zielonymi ślepiami. Gorzej będzie jak ktoś usłyszy cię jak będziesz piłował karty, ale miejmy nadzieję, że wyrobisz się dosyć szybko i zdążymy uciec.
Napisz mi kiedy będziesz mógł przyjechać i mnie uwolnić, bo muszę być przygotowany. No to chyba wszystko jasne, jakby były jakieś niejasności to pisz. A i fajnie by było jakbyś przywiózł ze sobą trochę koki, naprawdę ale na prawdę jej potrzebuje. 
 
A tak w ogóle to miałem dzisiaj rybkę na obiad. Uwielbiam ryby, a szczególnie łososia i ten dzisiejszy był po prostu nieziemski,  dawno takiego dobrego nie jadłem.
 
Zayn
 
P.S. Powiedzmy, że cię rozumiem, dlatego nie przeszkadza mi twoja orientacja.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

11. Drogi Zaynie, ...

5 sierpnia 2013, Mulingar
Drogi Zaynie,

Jak widzisz pozory mylą. Sam się sobie w sumie dziwię, że nie odstaje mi brzuszek, bo jem naprawdę dużo. Cóż, chyba jest to zasługą szybkiej przemiany materii, bo ruchu to zbyt dużo nie mam.

Ogólnie rzecz biorąc przestałem się ukrywać. Jeśli ktoś ma przestać się ze mną zadawać tylko z tego powodu, że wolę chłopaków to wolę na starcie skończyć taką znajomość niż później smucić się z tego powodu. A Tobie to przeszkadza?

Co do namieszaniu w życiu to:
1. Łatwo przywiązuję się do ludzi, więc też szybko nabieram do nich zaufania.
2. Jesteś przecież w zakładzie zamkniętym.

Cóż, Twoje życie tam nie wygląda na ciekawe. Więc może jednak warto by było zawalczyć o to, aby wyjść stamtąd, hmm? :)

Wybaczam. Rozumiem, że nie każdy jest tak otwarty na innych jak ja :)

Twój Nialler

P.S. Przepraszam jeśli w liście byłem niemiły, mam dziś zły dzień. Nie chciałem jednak czekać z odpisywaniem, bo oznaczało by to, że dłużej będę czekał na Twoją odpowiedzieć.


sobota, 3 sierpnia 2013

Cześć Blondynku

02.08.2013, Londyn
Cześć Blondynku,

Szczerze myślałem, że rozmawiam z jakimś tłuściochem. Cały czas mówisz o jedzeniu, więc spodziewałem się, że będziesz nieco innych rozmiarów. Kiedy zobaczyłem zdjęcie jakie mi przysłałeś, nieźle się zdziwiłem. Po twarzy widać, że jesteś raczej szczupły. A tak w ogóle to jesteś strasznie słodziutki. Tylko sobie nie myśl, że ciebie podrywam bo tak nie jest.

Zadziwia mnie twoja otwartość. Opowiadasz o sobie, osobie której nigdy nie widziałeś. Nie znasz mnie nawet, a mówisz mi że wolisz chłopców (to że jesteś gejem przemilczę), przysyłasz mi swoje zdjęcie i mówisz mi jak masz na nazwisko.  Z jednej strony cię za to podziwiam, a z drugiej uważam cię za debila. Wiesz, że jakbym chciał mógłbym trochę namieszać w twoim życiu.

W wcześniejszych listach pisałeś mi o swoim dniu i pomyślałem, że ja może też swój powinienem opisać. Tylko w sumie nie wiem jak zacząć. Zawsze mam problem z rozpoczęciem, później to już z górki.
Hm, więc może tak. Mieszkam z zarąbistymi ludźmi, dzięki nim zawsze coś się dzieje. A to ktoś wyskoczy przez okno, a to ktoś odetnie sobie rękę.... dobra wiem,  kiepski żart. Dawno tego nie robiłem i chyba wyszedłem z wprawy.
A tak na serio to zacznę od początku. Mieszkam w OLU* i mam współlokatora w pokoju. Dziwny koleś nigdy nic nie mówi. Jeszcze nigdy nie widziałem żeby wstawał z łóżka. Ciekawi mnie tylko jak on sika, a o tym drugim to już nie wspomnę. Także w 'swoim' pokoju i tak czuję się jakbym był sam. Codziennie mam zajęcia odwykowe i dwa razy w tygodniu rozmowy z psychiatrą. Każdy dzień wygląda praktycznie tak samo. Śniadanie, zajęcia, obiad, zajęcia, kolacja i spać. Jedyną odmianą są  listy, które dostaję. Na początku mnie trochę wkurzały, ale teraz cieszę się, że jej dostaje.

Zayn

P.S.Okłamałem cię trochę z tym, że nie mam aparatu, ale na razie nie potrawie pokazać ci siebie. Może kiedyś...

__________________________________________________________________________
*OLU- Ośrodek Leczenia Uzależnień (miejsce wymyślone na potrzeby opowiadania)

czwartek, 18 lipca 2013

Tak przy okazji :)

Hey :)
Blog ten ma dość dużo wyświetleń, tak więc chcę go wykorzystać w celu dotarcia do jak największej liczby ludzi.
Niestety wśród nas nastolatków ostatnimi czasy zrobiła się moda na samookaleczenia, kiedy jest nam źle ;/
Na szczęście ktoś bardzo mądry wymyślił na to sposób, moim zdaniem świetny :)

"UWAGA! BUTTERFLY PROJECT.
Zasady to:
1.Kiedy czujesz się źle, i decydujesz się na pocięcie się, weź marker, długopis, lub mazak i narysuj motyla na swojej ręce lub dłoni.
2.Nazwij motyla po kimś kogo kochasz, lub po kimś kto naprawdę chce żebyś czuł(a) się lepiej.
3.Musisz pozwolić motylowi zniknąć naturalnie. ŻADNEGO szorowania.
4.Jeśli się skrzywdzisz przed zniknięciem motyla, zabiłeś/aś go. Jeśli nie, on żyje.
5.Jeśli masz więcej niż jednego motyla, nawet najmniejsze pocięcie się zabija wszystkie.
6.Inne osoby mogą również narysować na Tobie motyle. Te motyle są bardzo wyjątkowe. Zadbaj o nie.
JEŚLI MOŻECIE TO UDOSTĘPNIAJCIE TO WSZĘDZIE. TYLKO W TAKI SPOSÓB MOŻEMY IM POMOC!! :))"

9. Zaynie, ...

18 lipca, Mulingar 
Zaynie, 

Cieszę się, że chociaż tyle mi powiedziałeś. Rozumiem, że nie ufasz mi. W końcu porozumiewamy się jedynie za pomocą listów. Nic więcej. Nie sądzisz jednak, że to daje nam trochę anonimowości i możemy się przed sobą odtworzyć?

Nie powinieneś tak nazywać swojej siostry. To znaczy, że się o Ciebie troszczy. Widzisz, skoro reszta rodziny się od Ciebie całkowicie odwróciła, a ją zainteresowało to, że uzależniłeś się znaczy to, że jesteś dla niej kimś bardzo ważnym. Pomyśl o tym trochę.

Mówisz o tym, że rodzina Cię porzuciła. Rozumiem to, moi rodzice zrobili to samo. A wiesz czemu? Bo nie spełniałem ich oczekiwań. Powiedziałem im, że nigdy nie będą mieli synowej ani wnuków. Tak, jak już się zapewne domyślasz powiedziałem im, że jestem gejem. Heh, wyrzucili mnie z domu. Na szczęście mam tak wspaniałych przyjaciół jak Lou i Hazza. Zamieszkałem z nimi. Próbowałem  rozmawiać z rodzicami o tym, ale wielce poważana w okolicy rodzina Horan nie może być skalana "pedalstwem". Ups, powiedziałem Ci jak mam na nazwisko, moja anonimowość znacznie straciła na wartości ;) 

Gdybyś był ciekawy jak wygląda zadręczający Cię listami Głodomorek to dołączam do listu moje zdjęcie ;)


Odpisz szybko
Twój Niall Horan



niedziela, 14 lipca 2013

Hej Niall

14.07.2013, Londyn
Hej Niall,
 
Bardzo dużo myślałem nad twoim listem. Prosisz mnie o zmierzenie się. Swojemu psychologowi powiedziałem to dlaczego ćpam po WIELU wkurwiających rozmowach. Ciebie ledwo znam i nie wiem czy mogę ci zaufać. Po długich przemyśleniach, stwierdziłem że jednak uchylę ci skrawek mojej głupiej historii.  
 
A otóż zrobiłem coś bardzo głupiego, czego żałuję do dziś, a przez co moja rodzina i znajomi znienawidzili mnie i zostawili. Wylądowałem na ulicy. Długo pałętałem się po ulicach i wygrzebywałem jedzenie z kosza, żeby  przeżyć. Po paru miesiącach udało mi się jakość wyjść na prostą i znalazłem pracę. Jednak umierałem z samotności. Mam już za sobą parę prób samobójczych. Byłem wrakiem człowieka, ale kiedy spotkałem JĄ, całe moje życie zaczęło nabierać kolorów.
Zakochałem się w niej bo tylko ona dawała mi szczęście. Koka była dla mnie wszystkim.
Jednak moje szczęście nie trwało zbyt długo, bo moja siostra się dowiedziała. Tak to dzięki niej tu jestem. Suka zamknęła mnie tutaj i znów moje życie się rozjebało .
 
Piękna historii nie sądzisz. Nadal nie mogę uwierzyć, że przez jeden cholerny błąd, twoja 'kochająca' rodzinka zrobi wszystko byś cierpiał. Boże, jak ja ich nienawidzę. 
 
A co do zdjęci to na razie na nie nie licz, nie mam aparatu.
 
Zayn

poniedziałek, 24 czerwca 2013

7. Drogi Zaynie...

24 czerwca, Mulingar 
Drogi Zaynie,

Cóż, trochę mnie przestraszył początek Twojego listu. Myślałem już, że zerwiesz ze mną kontakt i nie dam rady Ci pomóc. Ale  na szczęście tak nie jest. Każdego mogą ponieść nerwy, całkowicie Cię rozumiem. Czasem podobnie reaguję jeśli chodzi o jedzenie. 

Jeśli teraz masz mnie za dziwnego to aż boję się pomyśleć, jakie zdanie będziesz miał o mnie za kilka następnych listów. Nawet w 1/100 jeszcze nie pokazałem swojego prawdziwego oblicza, ale cóż... Na to przyjdzie jeszcze czas.

Skoro zostawili Cię bliscy to jak trafiłeś do tego ośrodka, jeśli mogę oczywiście wiedzieć. Możesz mi wszystko opowiedzieć?

Nie, nie zmieniłem zdania :P

Przepraszam, że piszę dziś tak krótko, ale koniecznie chciałem Ci odpisać teraz, ponieważ pakuję się właśnie na drugi turnus obozu dla dzieci niepełnosprawnych. 

Twó Niall ;) 

P.s. Dałbyś radę przeszmuglować mi w jakiś sposób swoje zdjęcie? Jestem ciekaw jak wyglądasz ;) 

wtorek, 18 czerwca 2013

Ty sobie kurwa żartujesz!?

17.06.2013, Londyn

Ty sobie, kurwa żartujesz!?

Miałeś przecież mi pomóc! Ja bez niej nie przeżuję! Głupi samolub! Pomyśl o mnie ja tu cierpię, a ona daje mi szczęści. Wszyscy moi bliscy zostawili mnie, tylko ona sprawia że czuję się w miarę okej. Kurde, kurde, kurde, Nienawidzę cię nigdy już do ciebie nie napiszę, nawet tego listu ci nie wyślę! I ty też do mnie nie pisz! Zostaw mnie w spokoju!


Dobra już mi trochę lepiej, ale i tak cię nienawidzę i nie chcę cię znać.



Dobra wcześniej mnie trochę poniosło, ale wiedz, że jestem na ciebie zły. Już się uspokoiłem, także tego przepraszam, za to co nawypisywałem wcześniej. Jestem impulsywny, a ty aż taki zły nie jesteś. Kurde co ja piszę, pewnie masz mnie za wariata. Trochę się pogubiłem, więc zacznę od nowa:
Na początku miałem ochotę  urwać ci łeb i  już ci nie odpisywać za to ,że nie chcesz dla mnie jej trochę załatwić. Jednak zdecydowałem, że jednak do ciebie napiszę. W tej dziurze  gdzie mieszkam nic się nie dzieje, dosłownie umieram tu z nudów i braku mojej ukochanej (= koki). A ty oderwałeś mnie choć trochę od tej monotonni w której jestem, dlatego zamierzam się z tobą kontaktować. Chyba, że staniesz  się bardziej upierdliwy i wkurzający niż teraz.
Wydajesz się dziwny i pewnie gdybym cię poznał w normalnych okolicznościach to  bym cię nie polubił. Jednak teraz jestem na ciebie skazany. Dotrzymuję danego słowa, a skoro mi się przedstawiłeś to ja również to zrobię. Na imię mam Zayn i mam dwadzieścia lat. To tyle o mnie.

Jak chcesz to odpisz
Zayn

P.S
Może jednak zmieniłeś zdanie?

czwartek, 13 czerwca 2013

5. Narkomanie...

13 czerwca 2013, Mulingar 
Narkomanie,

Na początek chciałbym przeprosić Cię, że tak długo nie odpisywałem. Pojechałem na obóz letni dla dzieci niepełnosprawnych jako opiekun. Nawet nie wiesz jak wspaniale tam było. Te dzieci emanują ogromnym ciepłem i miłością. Wiedzą na czym tak na prawdę polega życie i pomimo swoich ciężkich przypadłości cieszą się z każdego kolejnego dnia. 

Przyznam, że zasmusiła mnie Twoja odpowiedź. Miałem nadzieję, że zrobiliśmy już wspołnie jakiś postęp. Ale nie mam zamiaru już się poddawać! Obiecałem sobie, że Ci pomogę, więc to zrobię!

Za nic w świecie nie przemycę nic dla Ciebie. To Cię zniszczy, a nie uszczęśliwi! Więc skoro chcesz się wyrwać z tego miejsca musisz wziąść się w garść i zacząć o to walczyć. A ciągłe marzenie o koce nie pomoże Ci w tym! 

Powiedz mi proszę, dlaczego zacząłeś ćpać? Może kiedy się tego dowiem będę potrafił Ci jakoś pomóc.

Cóż, Kubusiem Puchatkiem jeszcze nikt mnie nigdy nie nazwał, ale moje włosy mają podobny kolor do jego futerka.

Tak więc odpisz szybko.
Twój Niall Horan ;)  


czwartek, 6 czerwca 2013

Godomorku...

06.06.2013, Londyn
Głodomorku,


Więc jednak odpisałeś. Cóż zdziwiło mnie, kiedy znów dostałem

pocztę. Myślałem, że od razu sobie odpuścisz.


Kurde, po co ja ci właściwe odpisuje. Dobre pytanie. Cholernie mi

się tu nudzi. Ile ja bym dał, żeby się stąd wyrwać.


Piszesz, że chcesz się do mnie jakoś inaczej zwracać, więc mam dla

ciebie propozycję. Zdradzę ci swoje imię jak ty mi powiesz swoje.

Głodomorek może i fajnie brzmi, ale czuję się jakbym pisał do

Kubusia Puchatka.


Wydajesz się być spoko kolesiem. Myślę, że się jakoś dogadamy.

Ty chcesz mi pomóc. Z chęcią bym z niej skorzystał.


Tych listów nikt nie sprawdza, więc jakbyś mi w nim przemycił

trochę koki, to nikt by nie zauważył. Bardzo cię proszę zrób to dla

mnie. Piszesz, że chcesz uszczęśliwiać innych, więc uszczęśliw

mnie i kurwa załatw mi jej trochę.

Odpisz szybko

niedziela, 2 czerwca 2013

3. Drogi Narkomanie...

2 czerwca 2013, Mulingar 
Drogi Narkomanie,

Zasmuca mnie trochę Twoja odpowiedź na mój list, ale nie mam zamiaru się poddawać. Nie zostawię Cię na pastwę losu, bo wierzę, że potrafię Ci pomóc. I to mam zamiar zrobić! A ja nie rzucam słów na wiatr.

Wcale jej nie potrzebujesz. Przecież żyjesz, a nie masz do niej dostępu. Jedyne czego teraz potrzebujesz to ktoś komu będzie na Tobie zależeć i pomoże Ci wyjść z tego dna. 

Jak już wspomniałem w pierwszym liście, mam zamiar pokazać Ci jak piękny jest świat, tam na zewnątrz.

Dzisiaj pomagałem w domu dziecka w moim rodzinnym miasteczku. Brakuje tu personelu, więc dzieciom nie jest poświęcana wystarczająca ilość uwagi. Czują się samotne, porzucone same sobie i nie chciane. Organizacja, w której działam jako wolontariusz zaproponowała mi pomoc w nim i poprosiła bym wziął ze sobą kogoś jeszcze.

Wziąłem ze sobą moich najlepszych przyjaciół. Harrego i Louisa. Są najwspanialszymi ludźmi jakich kiedykolwiek poznałem. Harry jest trochę tajemniczy i rzadko się uśmiecha. Jest bardzo wrażliwy, dlatego bardzo łatwo go zranić. Jednak kiedy się uśmiecha nie da się nie uśmiechać z nim. Widok dołeczków na jego twarzy rozbraja wszystkich. Louis natomiast to wieczny optymista. Patrzy na świat przez różowe okulary, czasem dosłownie. Zaraża wszystkich swoim uśmiechem, który nigdy nie znika z jego ust. Hazza i Lou, bo tak ich nazywam, nigdy mnie nie zostawili w potrzebie. Zawsze przy mnie byli. W tych dobrych i tych złych chwilach. Miałeś kiedyś kogoś takiego? 

Ale wracając do tematu, w trójkę poszliśmy do domu dziecka. Dzieci na początek nie chciały nam zaufać, bały się nas. Dlatego zrobiliśmy to co potrafimy najlepiej. Harry i Lou zaśpiewali im, a ja zaakompaniowałem chłopakom na mojej gitarze. To sprawiło, że dzieci otworzyły się na nas. Było cudownie! Te dzieciaczki są takie słodkie. Spędziliśmy z nimi cały dzień. Wyszliśmy dopiero po dwudziestej pierwszej, po tym jak Louis przeczytał im bajkę na dobranoc. Te które jeszcze nie spały prosiły nas żebyśmy jeszcze kiedyś je odwiedzili. 

Dawanie radości innym ludziom sprawia, że jestem szczęśliwy. To chcę robić w życiu. Pomagać innym i zarażać ich szczęściem. Ciebie też chcę nim obdarować.
Na tym chyba skończę. Liczę na szybką odpowiedź. Mogę na Ciebie jakoś inaczej mówić? Narkoman nie jest zbyt pozytywnym określeniem.

Odpisz szybko,

Twój Głodomorek :) 

czwartek, 30 maja 2013

Z poważaniem, Narkoman


31V2013, Londyn


Słyszałem o tej akcji i nie rozumiem po co to wam. Aż tak wam się 

nudzi, że piszecie do narkomanów. Przed tobą miałem już trzech 

takich jak ty. Każdy rezygnował po dwóch, trzech listach. Ty 

pewnie jesteś taki sam.  Wkurzacie mnie tylko, więc odpuść sobie i 

nie pisz do mnie już więcej.  Nie potrzebuję waszej cholernej 

pomocy.  Potrzebuję tylko trochę koki. Więc proszę, odpierdol się 

od mojego życia.



Z poważaniem,                                                                                                                                                    

Narkoman



środa, 29 maja 2013

1. Drogi nieznajomy...

29 maja 2013, Mullingar
Drogi Nieznajomy,                                                                                    

Pewnie zastanawiasz się kim jestem, co nie? Otóż możesz mnie nazywać Głodomorkiem, a to dlatego, że uważam jedzenie za najcudowniejszy sport na świecie. 

Ale to nie jest teraz ważne. Jestem członkiem pewnej akcji charytatywnej. Piszę do Ciebie, aby uświadomić Ci, że musisz wyjść z tego w co się wpakowałeś. Świat jest piękny, pełen wspaniałych rzeczy (np. jedzenia) i szkoda spędzić życie w zamknięciu nie ciesząc się nim. Chciałbym za pomocą moich listów pokazać Ci to co tracisz siedząc zamknięty w ośrodku i zmotywować Cię do walki ze swoimi demonami. Bo na prawdę warto. Świat ma zdecydowanie więcej do zaoferowania niż tylko to co zacząłeś łykać i wstrzykiwać sobie w żyły.  To jest jedna z tych rzeczy, które powinniśmy omijać, aby móc w pełni cieszyć się ŻYCIEM.

Mam do Ciebie dwie prośby. Po pierwsze, napisz mi coś o sobie. Jak najwięcej. Chcę Cię poznać. Po drugie, napisz mi proszę o tym co czujesz, kiedy wstrzykujesz sobie morfinę w żyły albo łykasz ecstasy. Jak się czujesz, kiedy nie możesz tego zrobić? Czy naprawdę warto dla tego poświęcać rodzinę, przyjaciół i samego siebie? 

Proszę, odpowiedz mi jak najszybciej.
Czekam z niecierpliwością,
Twój Głodomorek ;) 


Wstępik :)

Tak więc witam na nowym blogu. Długo nie będę się rozpisywać. Powiem tyko, że fabuła zostaje, ta o której myślałam na początku. Współpracować będę  z Gabrielem Gayewskim. On będzie Niallerkiem, a ja Zaynem. Co z tego wyniknie?  Sama  jestem ciekawa. Mam tylko nadzieję, że wam się spodoba.